Łowczówek - cmentarz z I wojny światowej nr 171
- Szczegóły
- Utworzono: sobota, 24, maj 2014 18:46
- Poprawiono: sobota, 24, maj 2014 18:46
- Opublikowano: sobota, 24, maj 2014 18:46
- Odsłony: 5344
Łowczówek - cmentarz z I wojny światowej nr 171
Położenie: Łowczówek, gmina Pleśna, powiat tarnowski, województwo małopolskie
Cmentarz znajduje się przy drodze z Wału do Łowczowa, oraz przy niebieskim (Rychwałd-Piotrkowice) i czarnym (Pleśna-Tuchów) szlaku pieszym
Projektant: Siegfried Haller i Heinrich Scholz
Wejście do cmentarza stanowi metalowa furtka, na jej skrzydłach data 24 XII 1914. Po obu stronach ścieżki prowadzącej do kaplicy 8 rzędów mogił. Trzy ostatnie rzędy przed kaplicą (poświęconą 6 VIII 1922 r.) to groby Legionistów. Wewnątrz kaplicy znajduje się ołtarz, do którego mensę wykonała szkoła rzeźbiarska Kenara z Zakopanego. Z tyłu kaplicy 3 półkoliste rzędy mogił. Pochowano tu 272 żołnierzy armii austro-węgierskiej i 239 rosyjskiej. W 1985 r. ustawiono tu nagrobek Gustawa Dobka Gryf Łowczowskiego, który jako 17 latek przeszedł swój chrzest bojowy. Fundatorami nagrobka byli: jego syn Krzysztof (1923-2012) oraz wnuk Jan.
Napis przy wejściu: CMENTARZ WOJENNY/ W ŁOWCZÓWKU/ grom. PLEŚNA/ JEST MIEJSCEM UŚWIĘCONYM/ KRWIĄ ŻOŁNIERZY POSLKICH/ POLEGŁYCH NA TUTEJSZYCH/ WZGÓRZACH W R. 1914/ W WALKACH O WOLNOŚĆ I BYT/ NARODU POLSKIEGO/ MIEJSCE TO JEST ZABYTKIEM/ PAŃSTWOWYM PODLEGAJĄCYM/ OCHRONIE PRAWNEJ, WYMAGA/ OD ZWIEDZAJĄCYCH ZACHOWA-/ NIA SIĘ Z PIETYZMEM PEŁNYM/ USZANOWANIEM WSZYSTKIEGO/ COKOLWIEK W OBRĘBIE/ CMENTARZA SIĘ ZNAJDUJE/ ZARZĄD
Napis na głazie: 1914 -1964/ W 50 ROCZNICĘ KOLEGOM KTÓRZY Z NADZIEJĄ/ WYWALCZENIA POLSKI NIEPODLEGŁEJ/ W BOJU NA TYCH POLACH POZOSTAWILI SWO-/ JE ŻYCIE W DNIACH 22-25.XII.1914R./ KOLEDZY.
Napis na nagrobku: *1897 +1984/ GUSTAW DOBEK/ h. GRYF ŁOWCZOWSKI/ GENERAŁ WOJSKA POLSKIEGO/ KAWALER VIRTUTI MILITARI KW. KN./ LEGIA HON. FR. D.S. ORDER BR./ DOWÓDCA/ 3 BRYG. III DYW. STRZELCÓW KARPACKICH/ ZDOBYWCÓW BOLONII 21.4.1945/ ŻOŁNIERZ 2 BAT/5 PUŁKU PIECHOTY/ I BRYGADY LEGIONÓW POLSKICH/ POCHOWANY WŚRÓD KOLEGÓW/ Z JEGO PIERWSZEJ BITWY W ŁOWCZÓWKU
"TEJ WIOSKI Z DAWNA SYN/ WIERZĄC, ŻE ZBROJNY CZYN,/ DA CO NAM SIĘ NALEŻY,/ ZE DA NAM POLSKĘ WOLNĄ./ POD ŁOWCZÓWKIEM SIĘ BIŁ,/ SŁUŻYŁ JEJ WEDLE SIŁ,/ AŻ SKOŃCZYŁ DROGĘ ZNOJNĄ,/ I SPOCZĄC TU JAK CHCIAŁ,/ PRZY KOLEGACH Z MŁODOŚCI,/ PROSI O DAR LITOŚCI,/ BY WIECZNY POKÓJ MIAŁ"/ G.Ł./ WOJNICZ 1897 - LONDYN 1984
W tym okresie Komendantem I Brygady Legionów był brygadier Józef Piłsudski, szefem sztabu - ppłk Kazimierz Sosnkowski. Struktura przedstawiała się następująco: I pułk piechoty - mjr Edward Rydz-Śmigły. II pułk piechoty mjr. Norwid-Neugebauer oraz dwa baony samodzielne (5 baon kpt. Rylski-Żbik i 6 baon - kpt Albin Fleszar-Satyr). W skład Brygady wchodziły jeszcze dywizjon kawalerii - rotmistrz Władysław Belina-Prażmowski, II dywizjon artylerii - kpt. Ottokar Brzoza-Brzezina, oraz kompania saperów.
Legiony przybyły tu przez Wielogłowy, Zbyszyce, Paleśnicę do Zakliczyna. Stamtąd żołnierze udali się do Janowic, gdzie znajdował się sztab 43 dywizji Landwery. Tu zameldował się ppłk Sosonkowski (Piłsudski przebywał od 18 XII do 2 I 1915 we Wiedniu). Tak przedstawiał się krajobraz okolic:
"W rowach przydrożnych leżą nieszczęsne, pocharatane konie, w dolinach wyświechtane łysiny ze słomy postojów. Na gościńcu, na polach puste blaszanki konserw, wdeptane w błoto naboje, to znów przez górę wyrznięta szara pręga okopów. Drzewa poranione, gałęzie ostro złamane wystrzałami, ówdzie dom z rozwalonym przez granat oknem. pod nogami kałuże krwi rzniętego bydła, kości, stare czapki żołnierskie i błoto."
Początkowo legioniści mieli skierować się w stronę wsi Lubinka, lecz skierowano ich do Łowczówka.
"Pewne jego przestrzenie zalegała podejrzana cisza, z innych rwał ogień karabinowy, niczem nieustanne trzaskanie suchych biczów, biegnące ze świstem..."
Od 20 XII 1914 w tym rejonie trwały ciężkie walki; rosyjskie 132 pułk piechoty benderskiej, 131 pułk piechoty z 33 dywizji i 175 pułk piechoty z 44 dywizji przerwały front broniony przez pułki 43 dywizji obrony krajowej. "Kluczową pozycją na tym odcinku była góra oznaczona kotą 360, stanowiąca zwornik prawego skrzydła broniącej tej linii brygady płk Pattay'a, która składała się z resztek 18 pułku piechoty i 4 szwadronu 11 pułku huzarów" 22 XII rosyjskie oddziały zdobyły to wzgórze. Oddziały ppłk Besticki zostały rozbite i odrzucone do wsi Meszna Opacka. Polskie oddziały dotarły wieczorem do przysióła Brzezie, gdzie w miejscowej karczmie tymczasowo rozłożył się sztab. Wg rozkazów płka Pattay'a legioniści mieli natychmiast zdobyć wzgórza 360 i 342.
"W las, który wziąć należało, prały już szrapnele naszej artylerii. W bujnej toni wzgórz łyskały się krótkie blaski wybuchów armatnich, pociski nieprzyjacielskie zaciężyć chciały nad mrowiskiem do boju idącej naszej piechoty.”
Pierwszy rozpoznawczy atak wykonała 1 kompania 1 batalionu pod dowództwem kpt. Herwina-Piątka. W związku z silnym oporem wojsk rosyjskich, atak prowadzono skrzydłami. kompanie 1-go i 3-go batalionu na lewym skrzydle szybko uporał się z zadaniem, tak kompanie 2-go batalionu po ciężkich walkach na bagnety zdobyly dwie linie okopów. O godzinie 18.00 wzgórze zostało odbite. Rankiem 23 XII grupa kpt. Rylskiego-Żbika atakuje i zdobywa przed południem wzgórze 342. Od momentu utraty wzgórza 360 Rosjanie wciąż kontratakowali. Na lewym skrzydle naliczono 16 szturmów na bagnety. Od zachodu wkrótce zawisło nad legionistami niebezpieczeństwo, gdyż tam powstała luka po nagłym i niespodziewanym wycofaniu się oddziałów austro-węgierskich. 23 XII dowództwo wysłało wyczerpanym obrońcom posiłki w postaci 5 kompanii z 30 pułku piechoty i batalion 5-go pułku honwedów. Jak wyglądała wtedy sytuacja?
"Nie paznokcie to są już, lecz pazury. A usta spękane, granatowe. Są już w ogniu dwie doby i jeszcze nic nie jedli. nic prawie niepodobna dowieźć. Wozy się w nocy pną pod górę (z daleka w dole jak sznury złote drżą światła Tarnowa), sierżanci prowiantowi pochrypli od krzyku, z oni dech ostatni wypierają, lecz przemoże błoto wsysa całą tę żmudę bezpowrotnie."
O świcie 24 XII wojska rosyjskie zaatakowały sam środek pozycji legionistów. Na skutek nacisku wojsk nieprzyjaciela, groźby okrążenia, mylnych rozkazów legioniści wycofali się zajmowanych pozycji.
"Powoli wywlekają się z okopów pojedyncze sekcye i plutony. W lesie śmierdzi prochem i ckliwą wonią trupów". (...) Olbrzymia wiara w życie prześwieca w hartownem umieraniu naszych żołnierzy i w pamięci, jaka o nich zostaje wśród żywych. Śmierć w szeregu polskim nie jest żadnym dylematem. Jest czemś, bez porównania mniej ważnym od zwycięstwa. Drugi rozkaz dywizyi każe znów objąć opuszczone pozycye. Wróciliśmy na nie w nocy, wyrzucając nowych gospodarzy naszej placówki bagnetem".
Znów należało zdobyć okopy, które w tym czasie zdążyli na nowo zająć żołnierze armii rosyjskiej. Według przekazów w okopach tego wieczoru wigilijnego polskie kolędy rozbrzmiewały po obu stronach okopów. W dzień Bożego Narodzenia wojska austriackie wycofują się ze zdobytych terenów, również czynią to legioniści. Podczas walk zginęło ich tu 128, a 342 zostało rannych.
„Oddziały nasze zeszły z pozycyi, zostawiając przed sobą stosy nieprzyjacielskich trupów, u wroga sławę „atczajannych polskich achatników”, podziw wśród szeregów współwalczącej armii i najcenniejsze tak dawno, żołnierskim trybem, między sercem Polskiem a ziemią nie wiązane ogniwo: z rany niesionego żołnierza, w świście kul, w łomocie armat, na grudy spływającą krew. Wieź tymi rubinami nizana jest wieczna…”
Lista poległych pod Łowczówkiem http://www.bitwapodlowczowkiem.pl/?page_id=16
Jak wspominał pracownik magistratu w Tuchowie, Boleslaw Miętus władze austriackie czyniły trudności przy realizacji pomysłu, aby osobno uhonorować poległych legionistów. Również inż nadporucznik Haller oznajmił, że nie będzie robił różnicy między poległymi, gdyż wszyscy walczyli za Ojczyznę i cesarza. Dzięki interwencji burmistrza Tuchowa Jakuba Janigi, Ligi Kobiet z Tarnowa oraz biskupa Sapiehy władze austriackie wydały pozwolenie na wybudowanie kosztem Ligi Kobiet kaplicy, a przed nią żeby byly pochowane ciała legionistów. Dowodem na celowo złośliwe działanie urzędników austriackich wydaje się bardzo krótka wzmianka o cmentarzu w dziele Brocha i Hauptmanna (Sypek). Tak samo jak założenie jeszcze dwóch cmentarzy: Lichwinie - Łazach oraz Garbku. Tam tez znajdują się mogiły legionistów. Grunt pod budowę ofiarował Żyd Wechler.
W książce Frodyma R., Cmentarze wojenne z I wojny światowej na Ziemi Tarnowskiej, Ruthenus, Krosno 2006 we fragmencie wspomnień jest wspomniany autor Józef Zając, w rzeczywistości jest nim Bolesław Miętus (artykuł Jak powstał cmentarz legionowy pod Łowczówkiem zamieszczony w czasopiśmie Legion R. 3:1931, nr 7-8, s.29-30).
Co roku Tarnowski Oddział PTTK organizuje Rajd poświęcony tym wydarzeniom. Podobizna cmentarza również znalazła się na odznace turystycznej "Szlakami cmentarzy wojskowych I wojny światowej".
Źródła:
- Sypek T., [1991/1992]: Wędrówki po cmentarzach wojennych – cz. I, [w:] Rocznik Tarnowski 1991/1992, TTK & Muzeum Okręgowe w Tarnowie, Tarnów.
- Kaden-Bandrowski Juliusz, Piłsudczycy, Oświęcim 1915 - wszystkie cytaty kursywą
- Szlakiem Józefa Piłsudskiego, Warszawa 1939
- Żak Tomasz A., Wigilia w Łowczówku [w:] Rocznik Tarnowski 1990, TTK & Muzeum Okręgowe w Tarnowie, Tarnów
- http://www.tuchow.pl/files/Lowczowek-1.pdf
- Kiryk F., Ruta Z., Tarnów. Dzieje miasta i regionu, tom II, Tarnów 1983
- http://tarnow.pttk.pl/odznaki/regulamin_odznaki_szlakami_cmentarzy_wojskowych_l_wojny_swiatowej.pdf